-On... On mnie chyba zdradził... - jąkałam się przez płacz.
- Ale wy przecież nie jesteście razem. - popatrzyła na mnie ze zdziwieniem. - No chyba, że ja o czymś nie wiem. - uśmiechnęła się ciepło.
-Nie, nie jesteśmy. Ale obiecał... - głos mi się załamał. Rose mnie przytuliła.
-Opowiedz mi wszystko.- poszłyśmy do salonu. Opowiedziałam jej od początku snu, poprzez szklankę, rozmowę, kończąc na telefonie.
-Co było w tej wiadomości? - no tak. Nie powiedziałam jej co ta pizda napisała...
-Dziękuję za upojną noc. Nie mogę się doczekać następnego razu... - wybuchłam niekontrolowanym płaczem. Znowu, tym razem mocno, mnie przytuliła.
-Dupek... - znacząco poprawiła mi tym humor.
-Co się tutaj dzieje? - zapytał Niall, przecierając zaspane oczy.
-To chyba ja powinnam się zapytać co się działo w łazience. - lekko się uśmiechnęłam. Nialler usiadł obok Rose i pocałował ją w policzek.
-Coś. - zaśmiał się.
-Nie wnikam...
-To co się stało? - dociekał dalej.
-Harry... - z znowu przerwa na płacz. - On mnie chyba zdradził...
-Czyli wiesz...
-Co?! - zamurowało mnie.
-Byliśmy w piątek po pracy w klubie, by się odstresować. Harry trochę za dużo wypił i nie stawiał oporów podrywającym go dziewczyną.
-A ty? - Rose się odsunęła i patrzyła na niego czekając na odpowiedź.
-A ja skończyłem na jednym piwie, kochanie. - uśmiechnął się słodko i pocałował w usta moja przyjaciółkę.
-No, ale co dalej?! - denerwował mnie już czas oczekiwania na głupotę Harry'ego.
-Yyy... No i straciłem nad nim panowanie. Poszedł z jakąś dziewczyną do pokoi... - spuścił głowę. Zagotowałam się ze wściekłości. Jak on mógł?! Pierwsze wyznaje mi miłość, a kiedy już wiem co do niego czuję, dowiaduję się, że przespał się z jakąś laską. Teraz płakałam bardzo mocno. Chciałam wyprzeć to z mojej podświadomości.
-Spokojnie. - Rose próbowała mnie uspokoić.
-Jak mam być spokojna?! Mówi, że mnie kocha, że tylko mnie potrzebuje i jestem jego jedyną kobietą! Wyjdzie na chwilę do klubu i idzie z pierwszą dziwką do łóżka!
-On nie zawsze tak robi... - zapewniał Niall.
-To dlaczego ty nie piłeś i nie zrobiłeś tego co ten skurwysyn?! - wykrzyczałam, z resztą tak jak moje całe wyżalenia.
-Bo ja jestem rozsądny, a gdybym to zrobił Rose, nie miałbym odwagi, by jej spojrzeć w oczy. - moja przyjaciółka patrzyła się na niego jak na obrazek. Nie dziwię się, taki chłopak to skarb.
-No to się ciesz, bo mój "chłopak" zapomniał o moim istnieniu! - wstała i wyszła. Wróciła z szklanką wody i tabletką. Podała mi ją.
-Co to? - zapytałam już spokojniej.
-Tabletka na uspokojenie. - połknęłam lek i powoli się uspokajałam. Poszłam się położyć i jakoś zasnęłam.
*Oczami Rose*
Również postanowiliśmy się położyć. Niall poszedł do sypialni, a ja poszłam sprawdzić co z Vicki.
Spała spokojnie, więc poszłam do swojego pokoju, gdzie czekał na mnie mój ukochany. Położyłam się obok i w tuliłam się w niego.
-Nie zapomniał o jej istnieniu... - powiedział cicho.
-Co? - nie wiedziałam o co mu chodzi.
-Gdy szli w stronę pokoi, podbiegłem do niego i powiedziałem, by nie robił tego Vicki. On mi odpowiedział, że to ona nic do niego nie czuje... - w jego głosie było słychać zażenowanie. Chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam. To wszystko było bardzo skomplikowane.
*Rano*
Obudziłam się jako pierwsza, więc wyplątałam się z uścisku Niall'a i poszłam zrobić naleśniki. Przygotowałam wszystkie składniki i zabrałam się do roboty. Usmażyłam placki, na stół położyłam dżem. Usiadłam i zaczęłam jeść, do kuchni wszedł Niall.
-Dzień dobry. - podszedł do mnie i pocałował w policzek.
-Hej. Naleśniki na śniadanie. - uśmiechnęłam się. Dosiadł się i zaczął jeść. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach, ale przerwał nam dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć. Stał tam Harry.
-Jest Victoria?
-Cześć. Jest. - odpowiedziałam oschle.
-Super. - chciał wejść, ale zatorowałam mu drogę.
-Ale nikt nie powiedział, że cię wpuszczę...
DZIEWCZYNO! KOOOCHAM CIĘ! Wczoraj zaczęłam do czytać, ale było już za późno żeby skończyć :(( Wiesz.. szkoła : // To jest boskie! Tam czytałam kilka komentarzy, i szkoda że nie dodajesz animacji : // Nie że ze 100 w jednym rozdziale. tylko jakoś po 1 na rozdział :) Do następnego ;*
OdpowiedzUsuń