środa, 12 marca 2014

Rozdział 32

Skończyła jeść i poszliśmy do salonu. Graliśmy w karty, bo telewizja świeciła pustkami.
-Jestem strasznie zmęczona... - powiedziała przeciągając się. - Chyba mogę spać u Niall'a, bo chyba nie chciałoby ci się o tej godzinie mnie podwozić?
-Myślę, że możesz. No chyba że chcesz spać ze mną?  
-Nie. Przepraszam, ale po dzisiejszym dniu marzy mi się samotność. 
-Pewnie. Przyniosę ci jakieś rzeczy do pokoju, a ty możesz wziąć prysznic. - wstała z kanapy i poszła w kierunku łazienki.
*Oczami Rose*
Weszliśmy do mieszkania i ściągnęliśmy z siebie zimowe ubrania. Szłam korytarzem w stronę kuchni. Poczułam ucisk na nadgarstku. Niall przywarł swoim ciałem do mojego, opierając nas o ścianę. Zaczął długo i namiętnie całować moje usta. Schodził niżej, na moją szyję. Zawiesiłam ręce na jego szyi. Poczułam jak unoszę się w górę. Niall szedł całym korytarzem. Ku mojemu zdziwieniu nie wszedł do sypialni, lecz do łazienki. Posadził mnie na blacie i podszedł do wanny, nalewając gorącej wody. Podszedł do mnie i zaczął powoli odpinać każdy guzik mojej koszuli.
-Wspólna kąpiel? - zapytałam.
-Po co marnować tyle wody, skoro można się razem kąpać? - uśmiechnął się i znowu pocałował. Zsunął materiał z moich ramion, a ja poczułam się lekko zawstydzona. Zebrałam się na odwagę i dobrałam się do jego koszulki, która po chwili wraz z moją koszulą leżała na ziemi. Swoimi pocałunkami zszedł na ramiona. Na tym skończył. Odpiął guzik od moich spodni i odsunął się, bym mogła zejść z blatu i swobodnie je ściągnąć. Chwile potem byłam, już tylko w samej bieliźnie. Czułam w środku przyjemne ciepło, które opanowuje całe moje ciało. Zauważyłam, że Niall jest jeszcze w spodniach, więc się nimi zajęłam. Oczywiście nie obyło się bez porażki, ponieważ miałam problem z odpięciem guzika... Zaśmiał się i mi pomógł. Przysunął mnie do siebie i pozbawił góry. Cały czas bawiłam się gumką od bokserek chłopaka. Nasze ubrania były porozrzucane po całej łazience. Moje majtki oraz bokserki Niall'a nie musiały długo czekać, by się tam znaleźć. Teraz staliśmy przed sobą w całej okazałości.
-Jesteś piękna. - powiedział zmierzając mnie wzrokiem. Ciepło oblało moje policzki. Odpowiedziałam mu namiętnym pocałunkiem. Podniósł mnie i delikatnie włożył od wanny pełnej gorącej wody. Usiadł za moim plecami, a ja oparłam się o jego umięśniony tors.
-Jesteś cudowny. - powiedziałam szeptem.
-Czyli jeszcze nie straciłaś głosu. - zaśmiał się. - Ale na pewno nie tak bardzo jak ty. - wyciągnęłam rękę obracając jego głowę tak, bym miała swobodny dostęp do idealnych ust Niall'a. Stanowiliśmy spójną całość. Pomimo tego, że odciągał ode mnie wszystkie myśli świata, dręczyło mnie pewne pytanie dotyczące jego osoby.
-Coś nie tak? - otrząsnęłam się i zauważyłam, że przez parę minut patrzyłam się w jedno miejsce.
-Wszystko w porządku. - uśmiechnęłam się.
-Gdyby tak było, nie byłabyś spięta...
-Przepraszam, po prostu różne pytania zajmują moje myśli w tej chwili, choć nie powinny. - oparłam głowę w zagłębieniu jego szyi.
-Jakie?
-W sumie znamy się niecałe dwa miesiące, na dodatek dużą część przespałam. Nigdy nie zaufałam ludziom tak szybko, jak tobie. Jak to zrobiłeś? - zastanawiał się zanim mi odpowiedział.
-Nie wiem. Po prostu mamy podobny gust, zainteresowania, rzeczy które lubimy i się nam podobają. - powiedział. - Nie ufasz mi? - dodał po chwili.
-Ufam. - powtórzyłam. - I to jest właśnie dziwne, albo raczej nowe dla mnie. - było widać zdziwienie na jego twarzy.
-Nowe?
-Tak. Nigdy nie ufałam moim chłopakom.
-Ale ja się do nich nie zaliczam, prawda? - odwróciłam się do niego przodem. Na jego twarzy, która zawsze jest rozpromieniona i radosna, okazywała smutek, a w oczach toczyły się łzy.
-Nigdy. - przeniosłam swoje ręce na szyję chłopaka i wpiłam w jego usta. Objął mnie jeszcze mocniej w talii i oddawał pocałunki coraz bardziej, zachłanniej.
*Oczami Niall'a*
Bałem się, że mi nie ufa. Co prawda, powiedziała mi to trzy razy, ale nie potrafiłem tego na początku zrozumieć.
-To, że znamy się dwa miesiące, nie znaczy, że nie możemy się kochać i sobie ufać. - uśmiechnąłem się, a Rose to odwzajemniła.
-Racja. - pocałowała mnie w policzek. - Kocham Cię. - wyszeptała wprost do mojego ucha. Odsunąłem głowę, bym mógł zobaczyć jej niebieskie oczy. Z nich można wyczytać wszystko. Gdy również spojrzała w moje, jej źrenice się momentalnie powiększyły.
-Ja też Cię kocham, bardzo. - znowu mogłem poczuć smak jej ust. Jest cudowny, tak jak cała Rose.
*Oczami Rose*
Wszystkie wątpliwości zniknęły. To jest prawdziwa miłość z wzajemnością i to dużą. Odwróciłam się i z powrotem oparłam o klatę mojego chłopaka. Niall podciągnął mnie trochę wyżej i objął całą w swe ramiona, które są jedynym bezpiecznym dla mnie miejscem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz