środa, 12 marca 2014

Rozdział 25

*Oczami Victorii*
Obudziłam się, ponieważ słyszałam jak ktoś otwiera drzwi. Włamanie? Obudziłam Harry'ego, by poszedł sprawdzić co się dzieje.
*Oczami Harry'ego*
Wyszedłem po cichu na korytarz. Nadal nie było prądu, więc nic nie widziałem. Jakoś udało mi się zobaczyć ciemną posturę faceta. Zaszedłem i uderzyłem go w plecy. Upadł na ziemię.
-Ałć! - po głosie rozpoznałem, że to Niall.
-O Boże! Przepraszam stary! - powiedziałem pomagając mu wstać. - Co ty tutaj robisz?
-Chciałem zabrać ciuchy dla Rose, a ty? - wygląda na to, że nasza śpiąca królewna się obudziła.
-Victoria poprosiła mnie bym z nią został na noc. Rose się obudziła?
-Tak, ale o mało co nie umarła... - początek był radosny, ale końcówka już nie bardzo. - Później ci opowiem, teraz zaprowadź mnie do garderoby. - Jakimś cudem udało nam się trafić. Niall przebierał, aż w końcu wybrał.




Odprowadziłem go do drzwi, w między czasie wymieniliśmy parę zdań. Gdy wyszedł wróciłem do Vicki. Opowiedziałem jej co zaszło parę minut temu, a ta zaczęła się śmiać. Dołączyłem do niej, gdy zorientowałem się, że to było naprawdę idiotyczne zdarzenie. Powiedziała że nie może się doczekać wizyty z nią.
*Oczami Rose*
Zanim przyjechał Niall, zdrzemnęłam się. Trochę to dziwne, zważając na fakt, iż spałam około 3 tygodnie... Człowiekiem zmęczonym trzeba się urodzić, a ja miałam ten zaszczyt.
-Obudź się, księżniczko. - usłyszałam melodyjny głos Horanka. Nie otwierając oczu wymamrotałam:
-Jeszcze pięć minut... - zaśmiał się, a ja odwróciłam na drugi bok.
-Jeżeli wstaniesz, to będziesz w końcu mogła wrócić do swojego łóżka. - westchnęłam i podniosłam się do pozycji siedzącej.
-Wygrałeś. - wyprostował się i dumnie uśmiechnął pokazując szereg swoich białych zębów. Podał mi torbę i poszłam do łazienki. Wyciągnęłam ubrania,



założyłam czarne trampki i poprawiłam włosy. Nie robiłam makijażu, bo nie sądzę, że o 4:00 nad ranem jest taka potrzeba, po za tym, kto by mnie chciał oglądać? Wróciłam na salę, a tam czekał Niall ze spakowanymi rzeczami. Uśmiechnęłam się do niego i usiedliśmy na korytarzu czekając na mój wypis. Po około 15 minutach byliśmy w samochodzie. Przez całą drogę rozmawialiśmy. Zorientowałam się, że to nie jest okolica mojego bloku.
-Gdzie jedziemy? - zapytałam.
-Do mnie.
-Dlaczego? Obiecałeś mi moje łóżko... - udawałam zrozpaczoną.
-Moje jest lepsze, na dodatek ja jestem w gratisie. - oboje wybuchnęliśmy śmiechem. - Po za tym, twoją część łóżka przejął Harry.
-Mrrr... - zamruczałam żartobliwie. Chłopak zaparkował samochód i już chciałam otwierać drzwi, ale wyprzedził mnie. Podał mi rękę, skorzystałam z pomocy. Odwdzięczyłam mu się uśmiechem. Poszliśmy w kierunku wejścia do apartamentowca. Otworzył drzwi i przepuścił w nich. Wyjechaliśmy windą na najwyższe piętro i weszliśmy do mieszkania. Ściągnęłam buty i kurtkę, którą oddałam Niall'owi. Chwycił moją rękę i zaprowadził nas do jego pokoju. Nadal nic nie mówiąc, odłożył moją torbę na fotel i podszedł do szafy wyciągając z niej koszulkę, którą dostał ode mnie na święta.
-Proszę. - powiedział podając mi materiał.
-Dziękuję. - poszłam do łazienki i po paru minutach byłam z powrotem w pokoju. Niall widząc mnie w swojej za dużej koszulce i samych majtkach, uśmiechnął się najszerzej jak tylko umiał. Wstał i już chciałam go wyminąć, kiedy w ostatniej chwili mnie zatrzymał. Przyciągnął do siebie bliżej i wyszeptał mi do ucha.
-Ślicznie wyglądasz. - uśmiechnęłam się rumieniąc. Wyszedł z pomieszczenia, a ja usiadłam na łóżku czekając na niego. Wrócił po 5 minutach w samych bokserkach. Przypomniała mi się historia z after party po imprezie urodzinowej Louis'a. Zaśmiałam się na samą myśl o tym.
-Co? - zapytał, bo nie wiedział o co mi chodzi.
-Zapewne pamiętasz striptiz po urodzinach Lou. - zaczęliśmy się śmiać. Usiadł na łóżku obok mnie, gasząc wcześniej światło tak, że teraz świeciły się tylko lampki nocne.
-Powiedziałam, że cię nie zostawię... - zaczęłam.
-Mam nadzieję, że dotrzymasz słowa. -powiedział.
-I jeszcze coś mi oprócz tego zostało do powiedzenia... - chłopak popatrzył na mnie pytająco. Nie przedłużałam, tylko przybliżyłam się do niego i wpiłam w malinowe usta Niall'a. Oddał pocałunek. Siedzieliśmy tak na tym łóżku całując się dobre parę minut.
-Kocham Cię. - powiedziałam, gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy.
-Kocham Cię. - powtórzył po mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz