środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 1

*Oczami Victorii, godzina 21:30 - 4.12.2013 r.*
Jest już późno, za chwilę koniec naszej zmiany w Nando's. A to co? Kto przychodzi tak późno do restauracji? Piątka rozwrzeszczanych chłopaków...
-Dzień Dobry, co podać? - spytałam się. Nie mogłam ich przekrzyczeć. - Ej! jeżeli się nie ustawicie w kolejce, to was nie obsłużę! - Na te słowa uspokoili się i z głupimi uśmieszkami stanęli w jednej linii. Zawołałam Rose, a ta się zaraz zjawiła.
-Dobry Wieczór!
-Hej! - Powiedzieli wszyscy razem, co nas trochę zdziwiło. Wzięłyśmy zamówienia i udałyśmy się do kuchni. Zamówili mnóstwo jedzenia, a najwięcej ten blondyn. Zaczęłyśmy wszystko przygotowywać, a potem Rose musiała to nosić.
-Może się do nas dosiądziecie i nie mówcie, że macie innych klientów, bo bar świeci pustkami - powiedział jeden z nich. Rose tylko się na mnie popatrzyła, a ja się uśmiechnęłam i poszłam w kierunku stolika chłopaków. Chłopcy się nam przedstawili, a my również odwzajemniłyśmy gest. Świetnie się dogadywaliśmy i dużo się śmialiśmy, miło spędzaliśmy czas.
-Może jak się tak świetnie bawimy, chciałybyście iść z nami na imprezę? - zaproponował Zayn.
-Czemu nie, ale musimy pierwsze pojechać do domu, żeby się przebrać...
-To możemy pomóc wam się przebrać. - powiedział śmiejąc się Harry. Po jego słowach wpatrywałam się w niego.
*Oczami Rose*
Gdyby Victoria potrafiła zabijać wzrokiem, Harry dawno by już nie żył.
-Z pewnością same sobie damy radę. - powiedziałam ociągając się. Chłopcy się tylko zaśmiali, zapłacili rachunek i powiedzieli, że będą czekać na dworze. Pobiegłyśmy się przebrać i zamknęłyśmy restaurację. Wyszłyśmy od strony zaplecza, ponieważ tam stał nasz samochód.



-To my pojedziemy za wami - powiedział Liam, my tylko pokiwałyśmy głowami na znak, że się zgadzamy. Wsiadłyśmy do naszego BMW i odjechałyśmy.



P.S.: Nando's łączy ludzi! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz